W sobotę, 7 października czterdziestopięcioosobowa grupa z naszej parafii wraz z księdzem Łukaszem pojechała na jednodniową wycieczkę do Wrocławia. Uczestnicy wyjechali dosyć wcześnie, bo już o 4:00. Wszystko przez to, ze grafik był napięty, a 1 dzień to naprawdę bardzo mało na poznanie przepięknej stolicy Dolnego Śląska. O godzinie 8 dotarliśmy na Górę św. Anny, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej, a później ruszyliśmy w dalszą drogę. Następnym przystankiem był już Wrocław, czyli główny cel wyprawy. Około godziny 11 spotkaliśmy się z panem przewodnikiem, który w bardzo ciekawy sposób przybliżył nam historię zwiedzanych miejsc. Spacerując po Starym Mieście podziwialiśmy między innymi: Most Tumski (miejsce, gdzie zakochani zawieszają kłódki), Bulwar księdza Zienkiewicza oraz Archikatedrę pw. św. Jana Chrzciciela, która zwana jest matką kościołów śląskich.
Z kolei wrocławski rynek zachwycił nas głównie gotyckim ratuszem, renesansowymi kamieniczkami, Placem Solnym, fontanną, oraz pięknie zdobionymi Drzwiami do Uniwersytetu Wrocławskiego. Spacerując, co jakiś czas napotykaliśmy na krasnale, których we Wrocławiu jest ponad 400. My zwróciliśmy szczególną uwagę na: Profesora, Syzyfki, Więziennika oraz Jasia i Małgosię. Na rynku mieliśmy pół godziny czasu wolnego, a potem udaliśmy się w kierunku Panoramy Racławickiej.
Tam czekał nas trzydziestominutowy seans dotyczący historii bitwy pod Racławicami (bliskiej dla naszego regionu) podczas którego mogliśmy podziwiać wielkie dzieło Jana Styki i Wojciecha Kossaka. Malowidło zajmuje cała powierzchnię ściany i stojąc na środku mamy wrażenie uczestnictwa w omawianym wydarzeniu historycznym. Następnie w Muzeum Narodowym zobaczyliśmy ostatni obraz wielkiego malarza – Jana Matejki, czyli „Śluby Jana Kazimierza” a w drodze do niego „Pomnik Ofiar Zbrodni Katyńskiej”. Po wizycie w muzeum pożegnaliśmy się z panem przewodnikiem i podjechaliśmy pod Halę Stulecia – jeden z nielicznych polskich zabytków wpisanych na listę UNESCO.
Tam relaksowaliśmy się poznając kulturę Kraju Kwitnącej Wiśni poprzez spacer po Ogrodzie Japońskim.
Ostatnią atrakcją była Fontanna Multimedialna. Jej pokazy, którym towarzyszą efekty świetlne i dźwiękowe odbywają się o pełnych godzinach wiec musieliśmy chwilkę poczekać, ale było warto. Po tak męczącym dniu (zwiedzając zrobiliśmy około 10 kilometrów!), udaliśmy się w drogę powrotną i około godziny 23 byliśmy w domach. Każdy uczestnik z uśmiechem opuszczał autokar, co świadczyło ze wycieczka naprawdę się udała. ?
Julia Duda – uczennica III klasy Gimnazjum w Koszycach
Galeria zdjęć z naszej wycieczki